Laguna_Blue
Dołączył: 19 Maj 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:51, 22 Maj 2014 Temat postu: Zawieszenie, według mnie niesłuszne |
|
|
Cześć Wszystkim,
Po krótce opiszę sytuację zawieszenia:
Dziś ok. 14 dzwoni do mnie Łukasz i informuje mnie o ważnym sms o odklejeniu naklejek wyborczych (info na tabletach, że zrywamy DO JUTRA do 16:00). Nie pracuję od kilku dni, mam chore Dziecko o czym dzwoniącego informuję. Mówię też, że wyjeżdżam dopiero jutro po południu. Wysyłam maila ze zdjęciami rozklejonego auta (dodam tu, że parkuję na parkingu strzeżonym, mojego samochodu nie widać w ogóle z ulicy). Za chwilę telefon "czemu się rozkleiłem"? Tłumaczę, że przed chwilą rozmawialiśmy i sam się zgodził na to i wymagał maila ze zdjęciami. Odpowiedź "OK, będziesz wisiał do jutra do południa". Nie boli mnie to, bo i tak miałem wyjechać wieczorem. Za chwilę znów telefon od Łukasza i z tekstem, że prezes chce rozmawiać ze mną. OK, nie ma sprawy. Rozmawiam z Panem Leszkiem i tłumaczę całą sytuację. Co z tego? Ano to, że wiszę do poniedziałku, bo dziś wysłałem zdjęcia rozklejonego auta. Oczywiście tłumaczenie na nic się nie zdaję, Szef zawsze ma rację...
I teraz clue: po co wydzwania do mnie Łukasz i mówi o rozklejaniu, wymagając zdjęć (bądź przyjechania na Annopol), skoro jak dostaje to czego żądał to i tak jest be? Oczywiście rozumiem, że pracując w centrali ma się większe prawa niż kierowca, ale po co ten cały cyrk? Czy (rzeczony wcześniej) Łukasz myśli, że ja nie umiem czytać? Czy myśli, że będąc w domu nie sprawdzam komunikatów na tablecie? Czy ów gentleman nie potrafi przyznać się przed Panem Leszkiem do tego, że kilka chwil temu sam mi kazał wysłać zdjęcia?
Reasumując: wiszę do poniedziałku przez nadgorliwość Łukasza.... Zajefajnie, nie ma co!
Pzdr,
K
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Laguna_Blue dnia Czw 16:53, 22 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|